B-442 / KONIN


Położenie stępki: 2 marca 1968 r.
Wodowanie: 29 czerwca 1968 r.
Przekazanie armatorowi: 31 grudnia 1968 r.

Konin to ostatni typ statku, którego projekt bezpośrednio wywodził się od bardzo udanych drobnicowców typu B-54; ich budowę Stocznia Gdańska rozpoczęła 13 lat wcześniej.

Dane techniczne:
pojemność: 10 063 BRT, 5598 NRT; nośność: 12 241 ton
wymiary: 154,6 x 20,6 x 9,0 m
napęd: silnik spalinowy Sulzer-Cegielski 6RD76 o mocy 9600 KM
prędkość: 17,6 w.
załoga: 44 osoby (+ 7 miejsc pasażerskich)

W latach 1968-1972 zbudowano 9 statków typu B-442, w tym: 5 dla armatorów polskich i 4 dla Turcji.


W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych Stocznia Gdańska zaczęła budować nowe typy statków, które były ulepszeniem dotychczas budowanych jednostek. Nowe statki stały jednak na wyższym poziomie technicznym i eksploatacyjnym. Rozwinięciem projektu drobnicowców B-54 stały się nieco większe statki typu B-43, a potem B-44. Ostatnimi statkami – wywodzącymi się od „dziesięciotysięczników” – były drobnicowce typu B-40 dla armatora radzieckiego i podobne, ale budowane według innych założeń eksploatacyjnych, statki typu B-442, przeznaczone dla armatora polskiego. Pięć statków tego typu zamówiły Polskie Linie Oceaniczne w drugiej połowie lat sześćdziesiątych.
Statki typu B-442 – w porównaniu z pierwowzorem – były gruntownie zmodernizowane. Dzięki nieco większym rozmiarom mogły zabierać więcej ładunku, a umieszczenie nadbudówki i maszynowni bliżej rufy pozwalało wykorzystać na ładownię środkową, najbardziej pojemną część jednostki. Statki miały nosić nazwy miejsc, w których zlokalizowano wielkie zakłady przemysłowe PRL – w kolejności budowy były to: Konin, Świecie, Żerań, Turoszów i Puławy. Miały wejść do eksploatacji na linii do portów Środkowego Wschodu, leżących na brzegach Morza Czerwonego i Zatoki Perskiej.
Jednak pod banderę PLO trafił tylko pierwszy z nich. Następne padły ofiarą nienasyconego głodu dewiz, jaki trapił ówczesną gospodarkę i w kwietniu 1969 r. pozostała czwórka, znajdująca się w różnych stadiach wyposażenia, została sprzedana armatorowi z Turcji. Plany wprowadzenia nowoczesnego tonażu na linię środkowowschodnią trzeba było odłożyć. Powrócono do nich dopiero w latach 1970-1971. Zamówiono wówczas cztery statki, z których dwa (Świecie i Ursus) weszły pod banderę PLO, a Lucjan Szenwald, Władysław Orkan zasiliły flotę „Chipolbroku”
Prototypowy Konin pływał bez poważniejszych przygód. W 1972 r. jako pierwszy polski statek zawinął do portu Majunga na Madagaskarze. W marcu 1994 r. został sprzedany zagranicznemu armatorowi, który eksploatował statek pod dawną nazwą i z polską załogą. W 1996 r. został pocięty na złom na plaży Alang w Indiach. Pozostałe statki tego typu, zarówno polskie jak i tureckie, również pływały w miarę szczęśliwie i złomowano je dopiero w latach 1998-2002.


W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych Stocznia Gdańska zaczęła budować nowe typy statków, które były ulepszeniem dotychczas budowanych jednostek. Nowe statki stały jednak na wyższym poziomie technicznym i eksploatacyjnym. Rozwinięciem projektu drobnicowców B-54 stały się nieco większe statki typu B-43, a potem B-44. Ostatnimi statkami – wywodzącymi się od „dziesięciotysięczników” – były drobnicowce typu B-40 dla armatora radzieckiego i podobne, ale budowane według innych założeń eksploatacyjnych, statki typu B-442, przeznaczone dla armatora polskiego. Pięć statków tego typu zamówiły Polskie Linie Oceaniczne w drugiej połowie lat sześćdziesiątych.
Statki typu B-442 – w porównaniu z pierwowzorem – były gruntownie zmodernizowane. Dzięki nieco większym rozmiarom mogły zabierać więcej ładunku, a umieszczenie nadbudówki i maszynowni bliżej rufy pozwalało wykorzystać na ładownię środkową, najbardziej pojemną część jednostki. Statki miały nosić nazwy miejsc, w których zlokalizowano wielkie zakłady przemysłowe PRL – w kolejności budowy były to: Konin, Świecie, Żerań, Turoszów i Puławy. Miały wejść do eksploatacji na linii do portów Środkowego Wschodu, leżących na brzegach Morza Czerwonego i Zatoki Perskiej.
Jednak pod banderę PLO trafił tylko pierwszy z nich. Następne padły ofiarą nienasyconego głodu dewiz, jaki trapił ówczesną gospodarkę i w kwietniu 1969 r. pozostała czwórka, znajdująca się w różnych stadiach wyposażenia, została sprzedana armatorowi z Turcji. Plany wprowadzenia nowoczesnego tonażu na linię środkowowschodnią trzeba było odłożyć. Powrócono do nich dopiero w latach 1970-1971. Zamówiono wówczas cztery statki, z których dwa (Świecie i Ursus) weszły pod banderę PLO, a Lucjan Szenwald, Władysław Orkan zasiliły flotę „Chipolbroku”
Prototypowy Konin pływał bez poważniejszych przygód. W 1972 r. jako pierwszy polski statek zawinął do portu Majunga na Madagaskarze. W marcu 1994 r. został sprzedany zagranicznemu armatorowi, który eksploatował statek pod dawną nazwą i z polską załogą. W 1996 r. został pocięty na złom na plaży Alang w Indiach. Pozostałe statki tego typu, zarówno polskie jak i tureckie, również pływały w miarę szczęśliwie i złomowano je dopiero w latach 1998-2002.

Close